poniedziałek, 25 marca 2013

Tour de Normandie The End

Niestety nie udało się powalczyć w tym roku na Normandii, jedyne co się udało to wygrać górską premię na ostatnim etapie ;) chyba zabrakło trochę szczęścia. Na prologu nie dopisała mi pogoda, na drugim etapie kraksa na 2 do mety, na 3cim etapie guma na ostatnich kilometrach, a na dwa ostatnie dni nie mam wytłumaczenia bo po prostu nogi już nie chciały jechać. Wczoraj było bardzo blisko aby Michał zanotował dobry wynik, uciekał przez 50km w piątkę i doszli go na ostatnim kilometrze, naprawdę niewiele brakowało. Teraz czeka nas kilka klasyków a następny wyścig etapowy dopiero w maju.
ostatni etap, ekipa już mocno okrojona ale i tak skończyliśmy na 8ym miejscu drużynowo ;) fot. Sabrina Pozza

piątek, 22 marca 2013

Tour de Normandie 2gi i 3ci etap

Na drugim etapie była szansa powalczyć o pierwszą 10 ale niestety leżałem z Michałem na 2km do mety bo na rondzie była kraksa przed nami. Wczoraj to zdecydowanie najcięższy etap jak do tej pory. Od startu poszedł rant i zabraliśmy się z Michałem w 20 osobowy odjazd. Przez 150km jechaliśmy full gaz na wachlarzu a każda zmiana to finisz ;) a w peletonie goniło nas chyba z 6 ekip. Na 4 km do mety Michał zamarzł na rowerze i doszedł go peleton a ja 4 ostatnie kilometry jechałem na gumie i nawet nie mogłem zafiniszować. Dzisiaj ma być najcięższy etap i mam nadzieję, że w końcu uda się coś ugrać.

wtorek, 19 marca 2013

Tour de Normandie 1szy etap

No i dzisiaj kolejna strata, na 5km do mety była mega krakasa, zrobił się korek i tak sobie odjechało 30 osób. Ogólnie wszyscy są jacyś nerwowi bo na ostatnich kilometrach co chwile ludzie wpadali do rowu albo owijali się wokół barierek. U nas na szczęście nikt nie ucierpiał ale w generalce raczej już będzie ciężko powalczyć, za to na etapach może będzie łatwiej ;)

poniedziałek, 18 marca 2013

Tour de Normandie prolog

Faworytem do prologu na pewno nie byłem ale 33sec stracone na 3.4km to trochę dużo, niestety przyszło mi startować w deszczu, a że prolog był techniczny to na każdym zakręcie traciłem po kilka sekund.  Dla pocieszenia nasz zawodnik Alexis Gougeard skończył 2gi i przegrał tylko o 1sec, szkoda niewiele brakowało a byłoby maillot jaune ;)

niedziela, 17 marca 2013

Tour de Normandie 2013

Ostatni weekend był bardziej niż udany, z Michałem i Alexim roznieśliśmy naszych rywali na "Louison Bobet" i zajeliśmy pierwsze 3 miejsca ;) Niedziela to Circuit du Morbhian i kolejne zwycięstwo Michała, ja skończyłem 6ty. Ten tydzień był trochę spokojniejszy jeśli chodzi o trening ze względu na śnieg, mieliśmy zaspy na 2 metry ;) Jutro zaczynamy Tour de Normandie prologiem 3.4km. Na cały  tydzień zapowiadają opady deszczu więc muszę pamiętać spakować pelerynkę i kilka par ochraniaczy na deszcz. Jak co roku w klubie robią małą presję, jakby się udało skończyć jakiś etap na podium to będzie dobrze, zobaczymy ;)
podwójne zwycięstwo ;)  Crédit Photos : Pauline Baumer et Dominique 

wtorek, 5 marca 2013

Puchar Francji Vienne Classic

Za mną 3 klasyki, St Hilaire, Route Bretonne i pierwszy Puchar Francji 2giej dywizji Vienne Classic. Saint Hilaire nie ukończyłem bo na 20 km do mety miałem kolizje z samochodem, którego kierowca nie zauważył, że właśnie odbywa się wyścig kolarski, na szczęście obyło się bez kontuzji, wyścig na pewno ukończyłbym w top 10. Miałem też kilka spięć z rywalami z ekipy VC Rouen, którzy wpadli na pomysł, że najlepszym sposobem na wyeliminowanie mnie z gry będzie wrzucenie mnie do rowu ;) Po mecie doszło prawie do walki MMA z jednym z trzepaków z Rouen ale niestety nas rozdzielili ;) Route Bretonne przespaliśmy 25 osobowy odjazd i jak doszliśmy czołówkę na 10 km do mety to byłem już kaput. Na Vienne Classic byliśmy chyba najmocniejszą ekipą ale zabrakło wiatru i hopek żeby zrobić większą selekcje. Michała doszli na 6 km do mety, a ja na gumie zafiniszowałem 13ty. Generalnie jesteśmy 5ci i mamy już 70 punktów starty ale wszystko jest jeszcze do odrobienia. W ten weekend dwa klasyki w Bretani, Louison Bobet i Circuit du Morbhian.