sobota, 31 marca 2012

Route Adelie


kilka danych z mojego SRMa z wczorajszego wyścigu


mój idol, mam nadzieję, że jutro pokaże na co go stać
lektura na dzisiaj
Muszę się starać jeździć bardziej po przodach, chwila nieuwagi i byłem z tyłu, przydusili mnie i już nie miałem nogi żeby się przepchnąć do czuba. Na 15km do mety ktoś się wywalił przede mną pod górę, później ktoś puścił koło, dziura i dla mnie po wyścigu. Trzeba się mocniej rozpychać na łokcie, czasami poświęcić jeden bufet żeby chociaż zyskać te 10 pozycji. Wyścig zaczął się na 80km do mety, na początku runda wydawała się super łatwa ale jak tempo zrobiło się mocniejsze i pod górę trzeba było już wjeżdżać z płyty to nogi nieźle piekły. Dzisiaj dzień na regeneracje, krótka przejażdżka, masaż i siesta. Jutro kolejny wyścig, mam nadzieję, że bardziej udany niż ten wczorajszy.

poniedziałek, 26 marca 2012

weekend w Bretanii

Michał ;)                    fot. letelegramme.com

 W weekend ścigaliśmy się na dwóch elitkach w Bretanii. W sobotę wyścig kończył się na 5km rundach z ciężkim finiszem pod górę czyli coś w sam raz dla mojego brata. Michał nie miał sobie równych i obciął na ostatnich metrach ubiegłorocznego mistrza świata juniorów. Ja od startu trzepałem się po tyłach peletonu i odjechało mi 20 osób. Przebudziłem się pod koniec wyścigu i przyjechałem na 11tym m-cu. W niedzielę na starcie było nas 200stu i przez pierwsze 2h nic się nie działo. Na 90tym km odjechałem z Piotrem Zielińskim i innym zawodnikiem, niestety Łyda 2 razy złapał gumę i musieliśmy radzić sobie w dwójkę. Nasza akcja zakończyła się na 20km do mety i wyścig ukończyłem w peletonie. Teraz czekają nas dwa Puchary Francji, w piątek Route Adelie i w nd Fleche d'Emeuraude. Forma idzie w górę więc będę starał się walczyć.

Zgrupowanie w Ardenach