Treningi wznowione, na razie skupiam się na ogólnorozwojówce ale nie zapominam o rowerze. W tygodniu znajdzie się czas na siłownię, squasha, basen, łyżwy, szosę i górala a nowością jest u mnie ścianka wspinaczkowa. Myślałem, że to będzie taka łatwizna wspiąć się po 11 metrowej ścianie a tu czasami tak ręce piekły, że odpadałem, na szczęście miałem asekurację w postaci byłego medalisty Mistrzostw Polski młodzików w wyścigu punktowym. Miałem również okazję sprawdzić się jako biegacz, wystartowałem w biegach organizowanych przez moją Ciocię, byłą sporstmenkę i olimpijkę. Impreza miała miejsce w Niemczech w miejscowości Remscheid gdzie urodził się pan Roentgen ten od promieni ;) Do wyboru był ultramaraton czyli jakieś 60km, maraton, 20km, 10km, 5km i 2,5km. Z obawy o kontuzje wybrałem opcje 5km i po zaciętej walce z samym sobą skończyłem na 6tej pozycji a 2giej w mojej kategori wiekowej. Impreza udana a organizacja bardzo profesjonalna więc na pewno wrócę i kto wie może kiedyś zaliczę maraton ;) W przyszłym tygodniu jadę zwiedzać Londyn oraz miasto Robin Hooda czyli Nottingham, więc tydzień bez roweru trzeba będzie znaleźć inne zajęcia.
|
5km dałem radę ;) |
|
pamiątkowe zdjęcie z piwem, w tym przypadku bezalkoholowym |
|
na mecie piwo, oczywiście to bezalkoholwe |
|
dyplom na pamiątke, kolejne pudło w tym sezonie, ciągle bez zwycięstw |
|
moja ulubiona trasa nad Wisłą |
|
czasami zdarzają się i takie przeszkody ale Piotrek sobie poradził |
|
mój instruktor od wspinaczki, kiedyś bardzo dobry sprinter |
|
kiedyś oglądalem K2 więc wiem jak to się robi |
|
moja odpicowana zimówka |
co to za amator instruktor?
OdpowiedzUsuń